Czy Ty też boisz się (w) Halloween ?
Nie da się ukryć że w Polsce większość dni wolnych od pracy to święta kościelne. W ciągu całego roku trochę się ich uzbiera i nie mają z tym problemu nawet nie wierzący (trudno się im dziwić, w końcu wolne to wolne). Są tez jednak zwyczaje , które mają swoją genezę poza naszym krajem a w ostatnich latach są powoli przyjmowane przez część osób w Polsce. Jednym z takich zwyczajów jest Halloween.
Burza wokół tego dnia jest o wiele większa niż ta mająca miejsce w okolicach walentynek, ponieważ w sprawę Halloween od lat włącza się Kościół i głęboko potępia celebrowanie tego zwyczaju. Jednak moim zdaniem powoli przekraczana jest granica absurdu i wydaje mi się że Kościół się trochę zapomina w swoim sprzeciwie. Oczywiście Kościół ma prawo sprzeciwiać się temu co narusza prawa kościelne lub jest skierowane przeciwko Kościołowi, ale czy naprawdę dziecko przebrane za duszka, które chodzi po domach za łakociami, jest na dobrej drodze do potępienia i służy szatanowi?
Oczywiście trochę to przejaskrawiam , aczkolwiek czytając wypowiedzi arcybiskupów i księży, czasami mam wrażenie ze żyjemy w dziwnych czasach. Halloween jest antychrześcijańskie i łączy się z kultem szatana.
W związku z tym osoby wierzące “nie powinny w nim uczestniczyć, nawet w formie zabawy”, a rodzice i wychowawcy “powinni chronić dzieci i młodzież przed obrazami grozy i strachu związanymi z tym pseudoświętem”.
Uważam się za osobę wierzącą ale naprawdę ciśnie się na usta czy aby na pewno jest przed czym chronić dzieci? Nie mówimy tu o małych satanistach, a o dzieciach które traktują wszystko jak zabawę i myślą w zupełnie innych kategoriach
Po pierwsze aby zabierać głos w sprawie Halloween, trzeba trochę o tym zwyczaju wiedzieć. Zwyczaj ten wbrew temu co wielu sądzi, nie wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych, chociaż to tam jest bardzo rozpowszechnione.
Dokładna geneza Halloween tak naprawdę nie jest do końca znana. Może nią być rzymskie święto na cześć bóstwa owoców i nasion (Pomony) albo z celtyckiego święta na powitanie zimy. Według tej drugiej teorii Halloween wywodzi się z celtyckiego obrządku Samhain. Ponad 2 tys. lat temu w Anglii, Irlandii, Szkocji, Walii i północnej Francji w ten dzień żegnano lato, witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych.
Wikipedia
Kapłanami celtyckimi byli druidzi. Wierzyli oni, iż w dzień Samhain zacierała się granica między zaświatami, a światem ludzi żyjących, zaś duchom, zarówno złym, jak i dobrym, łatwiej było się przedostać do świata żywych. Duchy przodków czczono i zapraszano do domów, złe duchy zaś odstraszano.
Ważnym elementem tych obchodów było również palenie ognisk. Wokół ognisk odbywały się tańce śmierci. Symbolem święta Halloween były noszone przez druidów czarne stroje oraz duże rzepy, ponacinane na podobieństwo demonów. Sądzi się, iż właśnie z potrzeby odstraszania złych duchów wywodzi się zwyczaj przebierania się w ów dzień w dziwaczne stroje i zakładania masek. Czarownice w towarzystwie czarnych kotów przepowiadały przyszłość.
Więcej można przeczytać np. tutaj.
Trzeba podkreślić że faktem jest iż ostatni dzień października to największe święto wyznawców szatana. Są oni wtedy najbardziej aktywni , ponieważ wieżą że to właśnie wtedy można nawiązać najlepszy kontakt z siłami zła.
Jednak nie sądzę, że te dwa wydarzenia trzeba ze sobą łączyć. Wszystko jest dla ludzi i to że ktoś uczestniczy w zabawach związanych z Halloween nie oznacza od razu że wyznaje szatana.
Głównym orężem w walce z tym zwyczajem jest twierdzenie ze to święto pogańskie. Jednak mało kto wie że wiele z świąt obchodzonych przez Nas w kościołach ma swoje korzenie właśnie w Pogaństwie. Inicjały które wypisujemy nad drzwiami w czasie Trzech Króli, pisanki wielkanocne,choinka, a nawet dzień w którym świętujemy Boże Narodzenie mają swoje podłoże w dawnych zwyczajach i obchodach pogańskich. Jak się poszuka w Internecie to takich zapożyczeń jest dość dużo i nie przeszkadza to nam dziś w świętowaniu tych dni.
Na moim osiedlu od lat można spotkać poprzebierane dzieci które pukają do drzwi i proszą o słodycze (Cukierek albo psikus!) lub drobniaki. I naprawdę nie ma w tym nic strasznego. A że dzieciaki przebierają się za potwory, duchy , wampiry itd.? Myślę że to taki czas gdy dziecko może nawet przezwyciężyć swój strach przed duchami (a kto z nas się ich nie bał gdy był mały) i oswoić się z tym co dla nich straszne. Mogą wstać od komputerów , spotkać się w większym gronie i wspólnie się bawić! A to ze ktoś sobie wytnie dynie? Ok wiem jakie mają pierwotne znaczenie ale co to zmienia skoro taka dynia po prostu fajnie wygląda?
Oczywiście, że Halloween to ogromne święto komercyjne. W Polsce się to dopiero rozkręca, ale tak samo jak za Walentynkami stoi za tym wilka machina marketingowa , a sklepy robią co mogą by przyciągnąć ludzi. Ale co z tego? Czy Mikołajki i Boże Narodzenie też nie sprawia ze ludzie wydają pieniądze? A Wszystkich Świętych i to co się dzieje przed cmentarzami? Tak już ten świat jest skonstruowany ze ludzie szukają sposobów na zarobek we wszystkim.
Wydaje mi się że w całej tej dyskusji Kościół idzie za daleko, ponieważ traktuje Nas jak nic niewiedzące i głupie owieczki. Człowiek ma własny rozum i potrafi odróżnić zło od dobra. Ktoś kto będzie chciał uczestniczyć w czarnej mszy czy kultywować szatana to zrobi to i to na pewno nie po tym jak przebierze się za ducha w czasie zabawy. Zło istnieje i każdy ma tego świadomość ale zamykanie się w domu nic tutaj nie da. A zabranianie dzieciom zabawy? W dzisiejszych czasach gdy w Internecie można znaleźć wszystko i to bez cenzury, to właśnie globalna sieć stanowi największe zagrożenie dla dzieci i to przed nią najbardziej powinno się je chronić (Internet to także doskonałe miejsce na naukę i zabawę , więc wystarczy odpowiednia kontrola). I znowu to rodzice mają, a przynajmniej powinni mieć obowiązek określenia tego co jest dobre a co złe i na co można pozwolić a na co nie.
Dlatego ja w czwartek chętnie postawię w oknie dynię, a w domu zaopatrzę się w cukierki gdy przyjdą dzieciaki i z tą rozbrajającą dziecięca radością zawołają (Cukierek albo psikus!)