Oczy – zwierciadło duszy
Nie od dziś wiadomo że nasze oczy mówią o nas więcej niż nawet sami chcemy przekazać innym. Patrząc komuś w oczy możemy się dowiedzieć nie tylko jakie ma odczucia w danej chwili , ale także odczytać w pewnym sensie charakter danej osoby.
Wiele zostało napisane o tym jak po oczach poznawać człowieka. I akurat kolor ma tu najmniej do powiedzenia. Jeśli ktoś ma oczy szeroko rozstawione, to jest to człowiek spokojny, opanowany, uczciwy i pracowity.Oczy wielkie i wypukłe świadczą o słabej woli i skromnych siłach witalnych. Oczy głęboko osadzone posiada ktoś, kto jest nieufny wobec innych, może być nawet podstępny. Ważne jest też to jak dana osoba patrzy. Jeśli jego oczy będą “rozbiegane” to może mieć złe zamiary. Niespokojne oczy, będące w ciągłym ruchu oznaczają cynizm i nieszczerość. Jeżeli osoba jest nieśmiała to spuszcza oczy w dół. Często wznosi je do góry marzyciel nie tolerujący szarego codziennego życia. Z kolei człowiek rozsądny i bardzo przenikliwy nadmiernie mruży oczy*.
Jednak tak naprawdę rzadko zdarza się aby rozmówcy patrzyli sobie w oczy bez przerwy. Większość ludzi woli jednak unikać bezpośredniego patrzenia w oczy drugiej osobie. I nie chodzi tu już o to ze jest to od razu osoba nieszczera. Czasem po prostu człowiek nie umie wtedy pozbierać myśli (szczególnie jeśli są to oczy płci przeciwnej 😉 ). Można czasem zrobić eksperyment i wpatrywać się w oczy naszemu rozmówcy non stop… Prędzej czy później na pewno ucieknie wzrokiem. Choć są ludzie którzy zawsze patrzą w oczy. Osobiście rzadko takich spotykam ale jeśli już się tak zdarzy to człowiek czuje się jakby mniej pewnie. Miałem takiego nauczyciela w szkole i naprawdę dużym wysiłkiem było prowadzenie z nim rozmowy. Człowiek czuje się jakby był przewiercany na wylot :). Jednak osoba taka jest uważana za bardziej wiarygodną i pewną siebie, to fakt.
Ze wzrokiem jest też trochę inaczej wśród mężczyzn i kobiet. Wiadomo że my faceci jesteśmy w większości wzrokowcami :). Co czasem denerwuje płeć piękna, ale co zrobić skoro jest to silniejsze od nas? Czasem trudno po prostu wzrok odwrócić. Nie mówię tu jednak o gapieniu się zbyt natarczywym, czy też wręcz “rozbieraniu” wzrokiem co u niektórych się zdarza. Chodzi tu bardziej o coś bardziej dyskretnego. Jednak szczególnie latem każdy ma chyba czasem taką chwilę że aż się obejrzy za przechodzącą obok dziewczyną. No ale drogie panie wyrozumiałości trochę 🙂 To nie znaczy że facet zaraz myśli o nie wiadomo czym. Ot taka nasza natura z którą czasem walczyć trudno. Zresztą chyba żaden mężczyzna nie zaprzeczy, że czasem miło jest po patrzeć na piękno szczególnie kobiece ;-). Kobiety częściej jednak potrafią nas przewiercić na wylot i poznać wnętrze. Jak Wy to robicie?
Tak więc jest ten świat ułożony, że oczy nasze mówią o nas więcej niż niejedno słowo. Bo ukryć można wiele ale w oczach zawsze można dostrzec głębie i….. prawdę 😉
A co wy o tym sądzicie? Czy po oczach można wyczytać wszystko? Jakie wam się podobają bardziej? I jak to jest tak naprawdę z tym patrzeniem na innych :)?
*Opracowanie na podstawie książki “Język ciała”, A. Collins, Wyd. Astrum, Wrocław, 1996 r
Gdyby wszystko dało się wyczytać z oczu, świat byłby zbyt prosty 😉 Oczywiście to jak zachowują się oczy rozmówcy podpowiada czy mówi prawdę czy nie, czy jest zadowolony bądź przygnębiony. Celowo użyłam słowa "podpowiada", bo mimo szeregu rozmaitych analiz czy schematów wyjętych z książek, pewności raczej mieć nie możemy. Wszak każda osoba jest inna. No ale, co do tego jaką rolę pełnią oczy w kontaktach międzyludzkich można wypowiadać się już nieco bardziej śmiało. Mianowicie, dobrze jest utrzymywać kontakt wzrokowy z rozmówcą, czy większą ich liczbą. Nie jakiś natarczywy, ale po prostu okazujący zainteresowanie. Chociaż jak dla mnie umiejętność nieodwracania wzroku od świdrującego spojrzenia drugiej osoby też jest ważna i bardzo przydatna. Nie daje poczucia wyższości temu kto pierwszy zaczął 😉 To tylko kilka takich luźnych przykładów. O ile więc, jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny staram się nie oceniać ludzi po wyrazie twarzy, bo czasami jest to po prostu krzywdzące i w cale osoba z oczami wypukłymi nie musi mieć słabej woli 😉 To dokładnie tak jak ze znakami zodiaku 😉 Za to dużo bardziej trafna jest ta druga klasyfikacja: względem częstotliwości i natężenia 😉 spojrzeń. A co do kwestii, jakie oczy lubię, to bardzo lubię oczy dzieci – nigdy nie mogę się nadziwić dlaczego one tak błyszczą, a z biegiem lat brzydną i matowieją ;P 😉 no i u mężczyzn wygrywają chyba oczy niebieskie 🙂
Racja oczy dzieci mają jakiś blask w sobie. Brzydną i matowieją…. Czasem mam wrażenie że z wiekiem coraz częściej widzą ze świat nie jest tak różowy jak się to wydawało w dzieciństwie. Faktem jest że, to co napisałem nie można traktować jako reguły. Bo wyjątki są , a to ma być tylko swojego rodzaju wskazówka. A ja sumie nie patrzę szczególnie na kolor…. Ale czasem można zobaczyć u kogoś w oku taki…. błysk 🙂 Coś co nas w szczególny sposób urzeknie. Więc o ile kolor to wszystko jedno, o tyle gdy dojrzę to coś to…:)
No kontynuuj, śmiało, śmiało 😉 A co do wrażenia, to nie jest to tylko wrażenie. To rzeczywistość ;P
To jest zawieszenie myśli aby każdy już sobie dopowiedział ;p Racja to rzeczywistość. Chodziło mi że mam wrażenie że właśnie dlatego nasze oczy tracą ten blask z dzieciństwa.. A dlaczego wrażenie? Bo to przypuszczenia nie poparte dowodami 😀 A propos oczu to jeszcze źrenice mają tu dużo "do powiedzenia". Gdy są rozszerzone (przyspieszone tempo itp.) to pewien znak dla drugiej osoby 😉 Wtedy podobnie reagują źrenice tej drugiej osoby. Ach ta chemia 😉
A ja myślałem, że rozszerzone źrenice mówią to że w miejscu przebywania jest mało światła. Dlatego się rozszerzają, żeby je “złapać” ;P 😉
To jest reakcja naturalna na światło no i to jest oczywiste. Ale jak jesteś w pokoju jasnym a komuś się źrenice rozszerzyły (płeć przeciwna) to znaczy że się spodobałeś 😉 (sprawdzone potwierdzone 😉 )Spojrzysz i Tobie źrenice tez się powiększą. To już naturalny odruch niezależny od nas. Co ciekawe kierujemy się tym nawet nie wiedząc o tym. Człowiekowi podświadomie osoby które mają rozszerzone źrenice są dla niego bardziej atrakcyjne. To działa podobnie zresztą jak np. u kota. Światło wiadomo. Ale jak się zdenerwuje albo podnieci (w sensie zabawą itp.) to też ma oczy olbrzymie i czarne :). Z tym że u człowieka zabawa już raczej czegoś podobnego nie powoduje. Chociaż mówimy że komuś "świecą się oczy" jak coś zobaczy co mu się podoba…. To taka iskierka z dzieciństwa 😉 Jednak rozszerzone źrenice to jedne ze znaków dla partnera. Tak wiec… patrzyć w oczy !:) Najlepiej w dzień albo w jasno oświetlonym pomieszczeniu żeby nie było że to światło 😉
Dla mnie oczy a raczej sposób patrzenia na drugą osobę zawsze tworzy ogólne odczucie i to powoduje że czuje się w określony sposób kiedy przebywam w czyimś towarzystwie. Lubię mieć kontakt wzrokowy podczas rozmowy;) ale niestety tak jak napisałeś prędzej czy później ktoś ucieka wzrokiem…