Kontrola…nie tylko graniczna
Po strajkach lekarzy, górników i nauczycieli mamy kolejny strajk tym razem celników. To było do przewidzenia, gdyż jest to kolejna grupa z budżetówki. O ile w pozostałych przypadkach różnie bywało, a jak każdy wie o tyle w tej sprawie postanowiłem coś napisać gdyż jak już kiedyś pisałem moja mama jest celnikiem i trochę już się o tym nasłuchałem.
Co ciekawe ten strajk był planowany już kilka miesięcy. Bo kolejne pisma do rządu nic nie dawały. Jak widać rząd por aż kolejny lekceważy coś póki nie ma paraliżu w kraju. Chociaż tutaj strajk to mocne słowo bo w sumie po prostu wszyscy celnicy biorą masowo urlop na rządąnie lub chorobowe( jak moja mama np. choć ona akurat naprawdę jest chora ).
Ludzie sobie nie zdają sprawy z tego jak ważna jest służba celna dla kraju (czasem politycy chyba też). Tu nie chodzi tylko o granice wschodnią. Jak już ktoś mówił wpływy z celnictwa do budżetu państwa to ponad 40%. Bo do granic dochodzą urzędy w całym kraju, akcyza itd.
A w celnictwie z roku na rok coraz gorzej. Od ponad 5 lat nie było w sumie żadnej podwyżki (wręcz przeciwnie zabrali premie i mundurówkę )a przecież koszty utrzymania rosną (nie oszukujmy się wbrew obiegowej opinii celnicy wcale dużo nie zarabiają). Ale na dobrą sprawę tu znowu nie chodzi tylko o pieniądze. Głównie chodzi o postulaty które w rządzie są złożone i składane od ładnych paru lat a nikt z tym nikt nie robi.
Służba cena jest służbą mundurową (nawet muszą mundury nosić) a jednak nie ma z tym związanych żadnych przywilejów jak inne służby mundurowe. Po za tym sprawa podejrzeń o korupcję….. Wiadomo w celnictwie to dość poważna sprawa ale dzisiejsze prawo pozwala zwolnić celnika za samo podejrzenie nawet jeśli potem się okaże że było bezpodstawne.
Z drugiej strony wiadomo że taki protest celników odbija się na kierowcach. Ale czy protest lekarzy nie odbijał się na pacjentach? A z tego co mi wiadomo to tak szybko się nie skończy bo ludzie pracujący w celnictwie są zdesperowani i będą walczyć o swoje do skutku. Ciekawe czemu nikt nie mówi że parę lat temu masowo i właściwie przymusowo przesiedlano całą rzeszę celników z kraju na wschodnią granice. Dostawało się ultimatum – albo pójdziesz na wschodnią granicę albo zostaniesz zwolniony(ona) z pracy. I sam znam parę takich sytuacji co np. rodzina z Częstochowy musiała się przeprowadzić na wschód….
Sporo jest takich spraw o których się nie mów a które przez lata narastają. Ja popieram właściwie wszystkie z tych grup strajkujących. Lekarze naprawdę czasem zarabiają śmiesznie mało w porównaniu z tym jaką wiedzę posiadają i jaka odpowiedzialność na nich ciąży. A nauczyciele? Od lat zarabiają śmiesznie mało do tego stopnia że teraz nikt na nauczyciela nawet nie chce iść. Policjanci specjalnie nie strajkowali a dostali 500 zł podwyżki. Ale daleko czekać aż znowu zaczną się dopominać? Niestety tak już jest że budżetówka jest zawsze niezadowolona , no bo czemu się tu dziwić skoro kolejne rządy obiecują a właściwie nic nie robią…. A przecież tu nie zawsze chodzi o pieniądze ale też o prawa pracownicze itp.
Ciekawe jak to się wszystko skończy. Kierowcy planują jutro blokować Warszawę i w sumie się im nie dziwię. Zresztą na Warszawie się nie skończy. Może to jakoś przyspieszy działania rządu. Ale nie zdziwiłbym się gdyby zaraz potem znowu odezwali się lekarze. Zresztą wiele jest takich grup jak choćby strażacy….. A może tak strajk pracowników wyższych uczelni?:D Najlepiej w czasie sesji ;]
Tutaj się zgadzam, że rządzący przeginają pałę. Bo nie powinno być zwolnień z pracy za samo to że ktoż sostał pomówiony o korupcję. Jeśli mu się to udowodni ok, wylot z hukiem, ale w innym przypadku absolutnie. A to co odchodziło do tej pory to była paranoja…
Ano. Jeszcze gorsze te masowe przesiedlenia były po otwarciu granic:/ Dziś mówili w wiadomościach że koleś dostał za to 150 zeta na miesiąc na mieszkanie :O Lol. Ale faktem jest że rząd za dużo obiecał i teraz wszyscy naraz się zaczynają domagać… Może i słusznie ale przecież wiadomo że nie da rady wszystkiego spełnić ;/
No zobaczymy, może dziś przyjęta ustawa coś pomoże. A to że Rząd dużo obiecuje to inna kwestia. Co mają robić politycy, jak w większości mało inteligentni ludzie głosują na tych co najwiecej obiecują. Jak ktoś mówi prawdę to nie wejdzie do sejmu… A później jest dziura budżetowa, strajki, itd… Z drugiej strony, jak już ktoś wejdzie do Sejmu, to wie że raczej tylko na 4 lata, więc chce się "nachapać". Witamy w Polsce…
Racja… Teraz trochę spokój z celnikami i lekarzami to grożą kolejarze i pocztowcy…. Rzeczywiście wszyscy jak na hura chcą pieniędzy.. A budżet nie z gumy no i musi rząd nieźle po gimnastykować się aby to jakoś pogodzić. Czas pokaże…