“Jabłko” w teatrze
Dziś wieczorem wybraliśmy się do teatru na spektakl pod tytułem “Jabłko”.
Evelyn i Andy są bezdzietnym małżeństwem w średnim wieku. Ona robi karierę, podczas kiedy on traci pracę. Ich i tak nie najlepszy kontakt ulega pogorszeniu. Sfrustrowany Andy, przesiadując na ławce nad jeziorem, spotyka pewnego dnia Samantę. Studentka medycyny swoje frustracje wycisza chętnym seksem bez zobowiązań. Żona 40-latka jest bardzo chłodna. Dziewczyna uwodzi Andy’ego, który z czasem zaczyna się angażować uczuciowo. Wtedy okazuje się, że Evelyn ma raka piersi. Mąż opiekuje się umierającą i wtedy odnajdują całą czułość dawnego związku. Paradoksalnie asystentką lekarza prowadzącego chorą jest Samanta. Roztacza opiekę nad żoną niedawnego kochanka.
Więcej o przedstawieniu można poczytać między innymi tutaj.
A jak nam się podobał spektakl? Na pewno był bardzo wyrazisty i przemawiał do widza. Przez cały czas jedynym rekwizytem na scenie była ławka i cała uwaga widza skupiała się właściwie tylko na grze aktorów. A Ci trzeba przyznać grali wyśmienicie, ich emocje i to w jaki sposób je przedstawiali to było prawdziwe mistrzostwo. Chociaż w połowie sztuki stwierdziliśmy iż trochę za dużo krzyczeli . Niekiedy było to konieczne ale kiedy indziej trochę męczyło. Ogólnie nam się podobało i polecamy wszystkim którzy chcieli by zobaczyć dobrą sztukę