Oszczędzanie – jak to zrobić dobrze?
Z góry piszę, że ja człowiekiem oszczędnym z natury niestety nie jestem. Piszę niestety, ponieważ wiem, że takie zdrowe nawyki w codziennym życiu pomagają i procentują w przyszłości. Niektórzy mają to już we krwi, a inni, tak jak ja, muszą sobie te nawyki dopiero wyrobić. Tylko co się najlepiej sprawdza w takim codziennym życiu?
W zasadzie od razu skreślam z listy pomysły z rodzaju grania na giełdzie itp, aby w ten sposób pomnażać swój kapitał. Taki kapitał najpierw trzeba zebrać, a co ważniejsze, umieć robić takie operacje bez emocji i co tu dużo mówić – po prostu się na tym znać. Tu akurat zawsze byłem podejrzliwy i nigdy do mnie nie przemawiały tego typu rzeczy (ale jak piszę , po prostu się na tym nie znam).
Ale załóżmy, że jakieś tam pieniądze na przysłowiowej kupce mamy i chciałoby się ich mieć więcej. Co zrobić? Na pewno nie trzymać w skarpecie i to wiem nawet ja 🙂 Najprościej chyba umieścić pieniądze na jakimś koncie oszczędnościowym. W tej chwili praktycznie każdy bank ma takowe w swojej ofercie, aczkolwiek oprocentowanie na takim koncie jest tak małe, że na kokosy nie ma co liczyć. Trochę lepszym rozwiązaniem są lokaty, ale tutaj trzeba się pogodzić z tym, że pieniądze są nie do ruszenia przez jakiś okres czasu. Oprocentowanie też nie jest zachwycające ale przynajmniej jest większe niż inflacja 🙂
I tu w zasadzie moje pomysły się kończą. Wiem, że jest masa innych możliwości ale sam nigdy z takich nie korzystałem. Można jeszcze kupować np. nieruchomości, ale to już raczej dla tych co mają tej kasy sporo 🙂 Kiedyś inwestycje w ziemie były dobre, ale teraz to chyba tylko przy dużych miastach. Niektórzy kolekcjonują jakieś przedmioty, ale tutaj też trzeba wiedzieć co się opłaca kupować. Podstawowa zasada jest jednak taka żeby jak się na czymś nie znamy, to tego nie robić lub porozmawiać z kimś kto się na tym zna. Macie jakieś sposoby na bezpieczne (chociaż ponoć bezpieczne i inwestowanie , w parze ze sobą nie stoją :)) pomnażanie swoich oszczędności?
Oczywiście, aby pomnażać oszczędności najpierw trzeba je mieć. Sposobów na codzienne oszczędzanie jest mnóstwo. Wyłącznie sprzętów , które nawet w stanie czuwania pobierają prąd, oszczędzanie wody czy gazu. To wszystko w zasadzie wiemy, chociaż w życiu codziennym wymaga to trochę samodyscypliny. Ale warto też oszczędzać w skali całego miesiąca. Na pewno dobrym pomysłem jest wydawanie gotówki, a nie płacenie kartą. Ciekawym rozwiązaniem które działa dość dobrze jest co miesiąc odłożyć na koncie kwotę niezbędną na stałe wydatki (mieszkanie, kredyt itp.) a resztę wypłacić z konta. Potem gotówkę dzielimy na koperty (o tym akurat słyszałem kiedyś od kolegi w pracy) i je podpisujemy np. żywność, ubrania itp. Ważne żeby w danym miesiącu wydać tylko to co jest w kopercie i nic więcej. Można też zamiast kopert na konkretne cele, mieć koperty 4, na każdy tydzień miesiąca, a w każdej kopercie odłożyć równą kwotę. Wydaje się to proste ale pomaga w bardziej racjonalnym podejściu do zakupów, a pieniędzy które widzimy, trudniej jest się pozbyć 🙂
U mnie sprawdza się także chodzenie na zakupy z kartką i kupowanie tylko tego co mam na kartce. Tutaj lepsi w tym są chyba z natury panowie, przynajmniej z tego co zdążyłem zauważyć, kobieta mimo, że ma kartkę i tak kupi kilka nadprogramowych rzeczy (oczywiście twierdząc że są niezbędne ;)).
Osobiście mimo, że “siedzę” w zasadzie w nowych technologiach i komputerach, bardziej przemawia do mnie jednak zwykła kartka i długopis niż jakieś aplikacje na smartfony, ale są tacy co z tego korzystają z powodzeniem. Ważne aby taką listę posiadać i co ważne, przestrzegać jej.
A może Wy znacie jakieś dobre patenty na codzienne oszczędzanie? A może są takie metody które według Was jednak nie działają i szkoda na nie czasu ? Ciekaw jestem jak to wygląda w Waszych domowych budżetach.