



Czasami patrząc na to jak mała rzecz potrafi rozpętać prawdziwą burzę na świecie, myślę, że ludzie potrzebują pomartwić się czymś i komplikować sobie życie. Nie dość, że codziennie słyszymy o rożnego rodzaju wypadkach, katastrofach itp. to jeszcze od kilku miesięcy media co chwile atakują nas informacjami o tym, że koniec tego świata jest blisko. Oczywiście im bliżej do tej magicznej daty, tym bardziej ludzi dopadała histeria, a telewizja i Internet zalewały nas informacjami o zbliżającym się końcu. I co? Skoro czytacie te słowa, to znaczy, że nic (no chyba, że jesteście w jakimś podziemnym bunkrze, a moją stronę zapisaliście jako coś wartego zapisania dla przyszłych pokoleń, bo Internet raczej nie istnieje). Jak zwykle zresztą 😉 Magiczna data 21 grudnia 2012 powoli odchodzi w zapomnienie, tak jak i kilka innych znaczących dat kiedy to miał nastąpić koniec ( słynne milenium daleko nie szukając).
Nie jestem specjalnie rozczarowany tym, że nic się nie wydarzyło. Wierzyć w przepowiednie jakiś ludzi którzy żyli kilkaset lat temu, a ich życie było wprost usiane rozmaitymi atrakcjami w rodzaju wycinania serc innym ku chwale bogom, to trochę nie poważne 🙂 Ogólnie daleki jestem od wierzenia w wszelkiego rodzaju przepowiednie, bo to są w większości czyste brednie napisane przez kogoś kto nie miał nic lepszego do roboty. Ale tak już jest ten świat ułożony, że wielu wierzy w takie rzeczy, a przy okazji w ufo, duchy itp. A tymczasem nie ma żadnych naukowych przesłanek co do tego aby nasz świat miał się zawalić.
Więc czy świat będzie istniał wiecznie? Pewnie nie, ale bardziej prawdopodobne jest to, że ludzkość wykończy się sama po tym jak kilku oszołomów uwierzy, że broń atomowa ma właściwości oczyszczające, niż walnie w Nas kometa, przyleci ufo albo zniknie słońce. Miejmy nadzieję, że nie nastąpi to jednak zbyt szybko, a my będziemy mogli jeszcze nie raz przeżyć koniec świata 😉
A jak Waszym zdaniem będzie wyglądać koniec o ile nadejdzie?
Nie chcę szerzyć jakiś teorii spiskowych 😉 ale szarzy ludzie jak my raczej nigdy nie dowiedzą się ile razy tak naprawdę świat był zagrożony i to zarówno z wewnątrz, jak i z zewnątrz planety. Nie ma co panikować tylko żyć jakby każdy dzień miał być tym ostatnim.
Uprzejme pozdrowienia i podziękowania za tekst – bardzo dobrze
się go czytało
follow ostatnio opublikował…follow