Wrocławskie zoo
We wrześniu pogoda jest już właściwie nieprzewidywalna i biorąc urlop nie wiadomo czy będzie z niego pożytek. Dlatego zaryzykowałem tylko jeden dzień i gdy Kasia i Sylwia musiały załatwić sprawy na uczelni we Wrocławiu, pojechałem z nimi. Będąc na miejscu postanowiliśmy wpaść do wrocławskiego zoo. Byłem w nim dawno temu gdy jeszcze byłem mały i ciekawy byłem czy się coś pozmieniało… Zmieniło się bardzo dużo i kto dawno tam nie był polecam taką wycieczkę.
Póki co w zoo odbywa się budowa ogromnego kompleksu Afrykarium, które będzie nie lada atrakcją dla zwiedzających i to na skalę europejską. Wkrótce ma także zostać oddany nowy wybieg dla nosorożców (budynki już są i wyglądają dość ciekawie 🙂 Widać, że zoo dba o rozwój i inwestuje w rożne formy trafienia do odwiedzających. Już teraz wiem, że wkrótce do zoo gdy tylko skończy się budowa Afrykarium, i znowu chętnie zobaczę jak zmienia się życie w zwierząt w zoo. Telewizja i Internet to w końcu nie to samo co obserwowanie zwierząt “na żywo”. Od czasu do czasu warto wybrać się do zoo i spędzić tam cały dzień. Na pewno warto 🙂