Wiosenne porządki na wsi
Tej wiosny postanowiłem bardziej niż zwykle poświecić się ogrodnictwu 🙂 Mieszkam w bloku więc siłą rzeczy mój ogród to co najwyżej balkon ale od czego jest Węgleszyn 🙂 Przygotowania rozpocząłem już w lutym. Kupiłem kilka rozsadników, nasiona i pobawiłem się w mini ogrodnika. Na początku wszystko stało w domu na parapecie , gdy nadeszła wiosna przeniosłem to na balkon. No i nareszcie nadeszła pora aby pojechać na wieś i coś zrobić z wychodowanymi roślinkami.
W sklepie internetowym kupiłem tez sporą ilość roll-borderów i agrowłókniny. Postanowiłem raz na zawsze rozprawić się z problemem zarastającej ścieżki do domu.
Wiosna w Węgleszynie jest piękna jak zresztą wszędzie gdzie przyroda choć trochę dominuje. Wszystko powoli zaczęło się budzić do życia, pogoda piękna, w sam raz do prac ogrodniczych.
Przekopałem ziemie wzdłuż całej ścieżki i ziemie okryłem agrowłókniną. Do tego na granicy z trawa ułożyłem roll-bordery co powinno utrudnić ekspansję chwastom 😉 W równych odstępach zasadziliśmy małe bukszpany i inne sadzonki. Potem zająłem się sadzeniem przywiezionych kwiatów z rozsadnika. Część z nich zostawiłem na balkonie na całe lato ale chociaż kilka chciałem mieć w Węgleszynie. Potem jeszcze trochę pracy przy młodych porzeczkach (kilka zasadziłem, a kilka tylko ogrodziłem) i można wracać do domu. Wrócę tu już w maju i sprawdzę czy moja praca nie poszła na marne 🙂
Zdjęcia z tego wypadu na wieś , znajdziecie oczywiście poniżej 😉