Wakacje we Władysławowie
W sierpniu wybraliśmy się z Sylwią na wakacje nad polskie morze, do Władysławowa. Byłem tam już kilkanaście lat temu jako dziecko i teraz była to dla mnie niejako podróż w czasie 🙂 Pewne miejsca były tam dla mnie rozpoznawalne, jednak przez większość czasu wydawało mi się że jestem w całkiem innym miejscu. Sporo się przez te lata zmieniło, przede wszystkim zrobiło się tam bardzo tłoczno gdyż “Władek” stał się miejscem dość popularnym. I w sumie nie dziwię się gdyż miasto jest fajnie położone, niedaleko stąd do Trójmiasta, a morze i plaże są dość ładne i czyste.
Do Władysławowa wybraliśmy się na 10 dni pociągiem. Samochodem tak daleka droga jest dość męcząca, a pociągiem….. No cóż mieliśmy wielkie szczęście ze znalazły się da miejsca siedzące bo pociąg do Gdyni jest baaardzo zatłoczony. Jechaliśmy całą noc, w sumie wyszło ponad 10 godzin. No cóż PKP.
Pokój mieliśmy bardzo fajny i chociaż do plaży był kawałek to nie było z tym problemu 🙂 Pokój dostaliśmy 4 osobowy (po cenie dwuosobowego) więc był bardzo przestronny.
Na plażę chodziliśmy trochę dalej gdyż była ona położona na prawo od portu z dala od miejskiej oficjalnej plaży. Był to dobry wybór bo zejście do morza było tam o wiele fajniejsze, nie było żadnych glonów i innych takich, a ludzi mimo że było sporo to spokojnie można było sobie znaleźć miejsce. Na miejskiej plaży byliśmy raz i więcej tam nie wróciliśmy. Ludzie jak mrówki, a morze nie dość ze pełne glonów to jeszcze dziwne zejście (najpierw głęboki rów a potem nagle teren się podwyższa i mamy wodę do pasa…. Do tego sporo kamieni.
W czasie naszego pobytu odbyliśmy wycieczki na Hel oraz do Trójmiasta. W sumie wspominamy pobyt tam bardzo dobrze , a miasto jest naprawdę warte polecenia… Poniżej zamieszczam galerie z kilkoma zdjęciami z naszej wycieczki 🙂