A Ty jakim jesteś kierowcą?
Nie ma co ukrywać że kierowcy w Polsce nie jeżdżą dobrze. Oczywiście nie wszyscy. Są tacy co potrafią myśleć za kierownicą i nie zagrażają innym. Ale niestety wystarczy wyjechać na jaką ktokolwiek ulicę aby zobaczyć takich co chcą pokazać jacy to z nich mistrzowie kierownicy :/
Przekraczanie prędkości to chyba najczęstsze. Fakt, że to ustawowe 50 w mieście to chyba nikt nie jedzie, a przynajmniej ja nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Zazwyczaj norma to 60 czasem 70. O ile to jeszcze jakoś ujdzie, to niektórym to nie wystarcza i pędzą po mieście powyżej 100…. A poza miastem? Nie ma ograniczeń. Jadąc 90 km/h jestem wyprzedzany zawsze. I to obojętnie czy droga jest szeroka i dobra czy wąska i dziurawa.
Ale prędkości to jeszcze małe piwo. Niektórym po prostu kompletnie brak wyobraźni. Przykład? Wracałem w niedzielę z Wegleszyna do Częstochowy. Droga spoko więc ludzie pędzili. Ale jeden przerósł sam siebie. Widzałem go w lusterku już daleko za mną jak wyprzedzał samochód za samochodem. Przedemną sznurek samochodów, droga dwukierunkowa, a ten wyprzedza i mnie. Z przeciwka jechał autokar. Wostatniej chwili dałem po hamulcach i ten zdążył sie schować bo byłaby czołówka. To jeszcze nic. Innym razem kawałek przedemną była szersza droga i koles na trzeciego wyprzedzał. Tamci musieli prawie do rowu zjechać. A to wszystko przy dużej prędości.
W miście też nie brak kwiatków. Ja nie wiem czemu ludzie nie włączaja kierunkowskazów? To że mi ktoś mignie jak już zmieni pas to raczej mało daje. Ae niektórzy nawet skręcając nie kwapią się do sygnalizowania.
A to wszystko się dzieje na drogach takich jakie każdy widzi. Dziury i koleiny czasem takie że kierownce ledwo się utrzyma. I gdzie wyobraźnia?
Już nie wspomnę o baranach co wsiadają za kółko po piwie itp. To juz kompletna masakra.
Piszę głównie o meżczyznach bo jakby nie patrzeć to my faceci cześciej jeździmy i częściej powodujey wypadki. Kobiety rzadko tak szaleją. Jedyne wykroczenia z udziałem pań to malowanie się w lusterku podczas jazdy (na własne oczy widziałem) albo słaba ocena odległości… Ale w wiekszości kobiety jeżdżą lepiej niż niejeden "mistrz kierownicy".
Wiek tu ma też sporo do powiedzenia. Młodzi kierowcy , dopieor co po zdanym prawku , robia najwięcej błedów. Ale na głupotenie ma lekarstwa i w każdym wieku zdarzają się tacy co uwazają sie za bóg wie kogo.
Ja mam prawko już ponad 5 lat i nadal nie uważam się za jakiegoś dobrego kierowce. Owszem wypadku póki co nie miałem i staram się jeździć zdroworozsądkowo, ale do perfekcji to mi jeszcze brakuje 🙂 Ale mam tego świadomość i nie ryzykuje życiem swoim i innych. Na szczęście wielu ludzi mysli ponownie. Cały kłopot polega na tym że mogę jeździć nawet 40 na godiznę a i tak może we mnie wpaść kretyn c przekroczył 100…..
Dlatego trzeba na tych naszych drogac uważać nie tylko na dziury ale i mieć oczy do okoła głowy i przewidywać posunięcia innych… Nawet te najbardziej nieprawdopodobne.
A co wy myslicie o polskich kierowcach? A może sami macie prawko? Jakie są wasze spostrzeżenia co do naszych kierowców, ich kultury itd.? Piszcie 🙂
Kierowcy w Polsce jeżdżą do bani. 99% z nich nie powinno się wydać prawa jazdy. Żeby dostać taki dokument powinno się przejść takie badania jakie przechodzą zawodowi kierowcy i oczywiście kurs na prawko powinien trawać co najmniej 2x dłużej niż teraz. Wtedy byłoby na pewno lepiej, a połowa pacanów “prawka” by nie dostała… Niestety u nas większości kierowców brakuje przede wszystkim wyobraźni, dlatego pozostali muszą myśleć za siebie i za innych. Kolejną rzeczą jest brak cierpliwości i zwykłej kultury na drodze. Jeżdżę dużo rowerem i jak mam wyjechać na drogą to staram się robić tak żeby jechać p o niej jak najkrócej, bo przeżyłem już takie rzeczy że szkoda gadać. Zastanawiam się kiedy jakiś imbecyl rozbije mi na plecach lusterko, bo tego jeszcze nie przerabiałem… Polecam kiedyś wsiąść na rower i wyjechać na drogę… Taką “wycieczkę” powinni przymusowo fundować wszystkim zdającym na prawo jazdy.
Oj co do rowerów to coś o tym wiem :/ Jeździć ulicą gdziekolwiek to jak kara boska. Człowiek zamiast przyjemności z jazdy, musi się ciągle denerwować i uważać ażeby czasem nie oberwać lusterkiem itp. Rowery są traktowane a ulicy jak wróg publiczny i niektórzy wręcz zmuszają do zjechania na pobocze. A często obok jest rów albo drzewa. I potem się dziwić że w miastach ludzie wola po chodnikach jeździć niż ulicami :/
Co do prawka to rzeczywiście przydałoby się zaostrzyć przepisy. Bo mimo że zdawalność nie jest duża i często są potrzebne dodatkowe terminy, to jednak często jest tak ze ktoś zdaje świetnie egzamin a potem szaleje na drogach. A ktoś spokojny ma trudności ze zdaniem ale za to jest potem uważnym i rozsądnym kierowcą…. Cóż taka mentalność ludzka…