Legenda Drizzta Do’Urdena
Pomimo tego iż na stronie tej podpisuje sie jako Sun, cały czas posługuję się w internecie inna ksywką. Lukas Do’Urden. Być może połączenie dość śmieszne, być może dziwnie brzmi, ale odkąd to wymyśliłem tak zostało i nie zmieniam tego. A skąd ten Do’Urden?
To w sumie pozostałość po czasach fascynacji wszystkim co miało związek z fantasy. Szczególnie wciągały mnie zawsze (i nadal to robią) książki oraz gry ze świata Forgotten Realms. Świat ten jest niezwykle barwny i rozległy, a przygody jakie są opisywane w licznych książkach, potrafią wciągnąć na długie godziny.
Od początku mojej przygody z Forgotten Realms, szczególnie podobała mi się postać Drizzta Do’Urdena. Drizzt to mroczny elf, należący do rasy przeklętej przez wszystkie inne i zamieszkującej podziemia. Mroczne elfy (zwane w tym świecie drowami) są złe do szpiku kości, nie znają słowa litość, a wszystko co robią poświęcają fanatycznie swojej bogini. W tym pełnym zła świecie rodzi się Drizzt, drow o fioletowych oczach (drowy mają zazwyczaj czerwone oczy). Jak się potem okazuje to nie jedyna różnica, między nim a innymi drowami. Drizzt w przeciwieństwie do swych pobratymców widzi zło świata w którym się wychował, odczuwa litość i współczucie. Ale przy tym jest najlepszym szermierzem w całym podziemnym świecie , a także jednym z najlepszych na powierzchni.
Postać Drizzta Do’Urdena stworzył R.A. Salvatore. NIe ukrywał on nigdy iż inspiracją dla jego pisania były książki Tolkiena. Jednak Salvatore ma swój własny styl pisania, który jest po prostu świetny. Jego książki zawsze bardzo wciągają. Co takiego jest w jego książkach?
Przede wszystkim jego opisy nie są zbyt rozwlekłe, jednak bardzo plastyczne. Można doskonale wyobrazić sobie to co miał na myśli autor. Bohaterowie jego książek są wielowymiarowi. Wprawdzie można ich zaklasyfikować jako dobre i złe charaktery, jednak jest wiele postaci , które nie tak łatwo można ocenić i stwierdzić źródło ich postępowania.
Drizzt Do’Urden w końcu opuszcza swoją ojczyznę. Znienawidzony przez wszystkie drowy, szuka swojego miejsca w podziemnym świecie. W końcu decyduje się wyjść na powierzchnie. Tam znajduje zarówno nowych wrogów (wszyscy się boją i pogardzają mrocznymi elfami.) jak i przyjaciół. Wraz z nimi przeżywa wiele nowych przygód.
Salvatore napisał wiele książek o przygodach Drizzta. Układają się one w jedną całość jednak, każda opisuje inne historie. Razem powstało już 16 książek.
Niedawno również w Polsce zaczęto wydawać nową kolekcję książek o nim w nowym wydaniu. Tym razem połączono wszystkie książki w jeden ciąg. Zbiór ten nazywa się Legenda Drzizzta (którą to kolekcje nie omieszkam kupić :))
Książki o Drizzcie (a także inne z zapomnianych krain) polecam każdemu. U mnie właściwie one wzbudziły moje zainteresowanie zarówno tym światem jak i ogólnie cała fantastyką, a główny bohater stał się jedną moich ulubionych postaci literatury fantasy 🙂
Bardzo przyjemna lektura. Dynamiczna i rozbudowana. W liceum tak mnie zafascynowała, że pisałam z niej pracę maturalną z polskiego 😉
No no, maturę? Tego sienie spodziewałem ;] Coś co właśnie potrafi mnie utrzymać długo przy tych książkach to dynamizm. Tu ciągle sie coś zmienia, często nagłe zwroty akcji potrafią odwrócić całą sytuacje. Przy tych książkach zasnąć sie nie da:)
No 😉 "Język świata przedstawionego literatury fantasy np.: "Trylogii Doliny Lodowego Wichru" R.A. Salvatore." Pamiętam jak dziś ;P 😉
Super sprawa. Salvatore fajnie pisze. Akcja szybka dynamiczna. Przeczytałem większość z jego książek i nie żałuję. Naprawdę warte przeczytania 🙂
Dokładnie. Tym bardziej że te o Drizzcie mimo iż każda to odmienna przygoda, to są połączone w jedną całość. Wiele wątków z poprzednich książek jest rozwijanych czy przypominanych. A po za tym w książkach Salvatore jest też sporo humoru. nieźle się zawsze uśmieję gdy do akcji wkraczają szalone krasnoludy….. Pogromcy Flaków:P