Jak walczyć ze stresem?
Sesja w toku więc i na stronie ostatnio mniej wpisów. Jak myślałem bez poprawek się nie obeszło i 2 egzaminy muszę w tym tygodniu pisać po raz drugi ale ogólnie ta sesja całkiem dobrze mi idzie;-) Dziś udało mi się zaliczyć Cyfrowe przetwarzanie sygnałów u niejakiego pana Kompanaets-a(za chiny nie wiem jak się jego nazwisko odmienia ;p). Koleś jest z Ukrainy i mówi tak że powinien swoją mowę własną stworzyć 😀 To jakaś mieszanina polsko-rosyjska. Ale przy ty jest strasznie zakręcony. Jak byłem pierwszy raz z pracą egzaminacyjną to spojrzał i przedarł do połowy mówiąc że to z książki spisane :O. No to dziś podejście drugie;] Prawie 6 godzin czekałem aż mnie wreszcie zapyta no i się udało. Bo chodziłem na wykłady…. (powiedzmy;-) Byłem na pierwszym i na ostatnim ale w pierwszej ławie to zapamiętał :D). Ale zanim doszło do zaliczenia wiele osób nieźle się musiało na stresować. Jednemu chłopakowi powiedział wprost – "To nie jest algorytm. To ble ble". Takie teksty u niego to na porządku dziennym. Śmieszne ale stresujące dla kogoś kto do niego przychodzi.
A jeśli już o stres chodzi. Jakie znacie sposoby na walczenie z nim? Każdy ma jakieś własne metody. Ja np. muszę się po pierwsze wyspać 😀 Po drugie już przed samym egzaminem lepiej nie dać się zwariować. Wiadomo że wtedy najwięcej człowiek się stresuje, a wokół każdy jakieś rewelacje rzuca, pytania, wątpliwości. Może się człowiekowi pomieszać wszystko. Dobrze jest tez dzień wcześniej się wyciszyć i porobić co się lubi nie zaglądając wieczorem do książek (chociaż z tego co wiem to większość, w tym ja, uczy się właśnie na kilka dni przed egzaminem 😉 ).
Ale przecież nie samym egzaminem człowiek żyje. Stres może nas dopaść wszędzie. Ja po zdanym prawku przez pierwsze parę tygodni jeździłem w dużym stresie. Jednak człowiek nie do końca jest pewny. Wtedy pomagało mi żucie gumy. Niektórzy w sytuacjach stresowych obgryzają paznokcie… W takim wypadku lepiej już wziąć jakąś gumę i zająć się nią 🙂
Stres to także czasem codzienne sprawy. Kolejki, nerwowi ludzie którzy potrafią wkurzyć człowieka. Nie ominie nas to też w pracy. Ale nawet w autobusie można trafić na ludzi o stanie umysłowym dość dyskusyjnym, którzy potrafią zepsuć dzień.
Jednak największe stresy są jednak w sytuacjach ważnych dla nas. Mniej sie stresujemy przed kartkówką niż przed egzaminem. Wszelkie przemówienia publiczne to też powód do tego by człowiek się denerwował. Nie mówiąc już o sferze uczuciowej naszego życia. Każdy na pewno "miał stresa" i to nie małego przed randką (szczególnie pierwszą), pierwszym pocałunkiem itd. Także ważne spotkania czasem potrafią na stresować.
Słowem wokół nas przez całe życie jest dużo stresu. IO nie da sie na dobra sprawę tego całkiem wyeliminować. Jednak można z tym walczyć i ograniczyć skutki.
Bo nie każdy stres jest zły. Ten krótkotrwały wręcz przeciwnie. Mobilizuje nas do większego skupienia czy wysiłku, pozwala pokonać wiele przeszkód. Gorzej gdy stan zestresowania się przedłuża. Wtedy jest już to choroba , i najlepiej zasięgnąć porady lekarza bo nie wpływa to korzystnie na nasz organizm.
U każdego ta granica miedzy stresem zdrowym a nie zdrowym jest różna. Zależy to od charakteru i wielu innych czynników. Zawsze warto próbować zmniejszyć stres. To też indywidualna sprawa. Jednym pomaga siedzenie w wannie innym wysiłek fizyczny (mnie np. czasem pomaga zagranie w jakąś grę zespołową choćby a komputerze;-) Można się wyżyć i pozbyć złych emocji:) Chociaż czasem to działa całkiem odwrotnie więc trzeba uważać i umieć np. przegrywać).
Ważne jest aby zrozumieć źródło stresu. Musimy zdawać sobie sprawę dlaczego właściwie się stresujemy. Bo czasami wcale nie jest to takie oczywiste. Potem warto się zastanowić nad możliwymi scenariuszami. Co będzie w najlepszym a co w najgorszym przypadku. Gdy to już się uda to człowiek trochę inaczej spojrzy na wszystko.
Jednak warto też pracować nad sobą w dłuższej perspektywie… Nauczyć się mówić nie. Niektórzy nie potrafią odmawiać i przyjmują na siebie za dużo obowiązków co potem prowadzi do sytuacji stresujących (zazwyczaj goniące terminy). Nie warto też starać się za wszelką cenę być "kochanym przez wszystkich". Tak już ten świat jest ułożony że wszystkim nigdy nie dogodzimy 🙂
Trzeba nauczyć się wyrażać emocje. Niektórzy zbyt wiele trzymają w sobie… Trzeba też umieć zachować dystans do wielu spraw. życie potrafi przysporzyć kłopotów ale trzeba umieć do tego dobrze podchodzić.
Akceptacja siebie jest też ważna. Bez tego rodzi się wiele kłopotów. Poza tym:
Jedz produkty bogate w magnez
Nie od dziś wiadomo, że odpowiednia dieta uodparnia na stres. Produkty bogate w magnez czynią system nerwowy bardziej zrównoważonym. Szczególnie bogate w magnez są płatki owsiane, kiełki zboża, orzechy i gorzka czekolada. Skutecznie magnez zabija czarna kawa i napoje gazowane. Wzbogacaj więc dietę w produkty z magnezem i ograniczaj napoje niszczące magnez.
Oddychaj głęboko i spokojnie.
Kiedy jesteśmy zdenerwowani, oddychamy szybko i bardzo płytko. Krew dostaje wtedy mniejszą ilość tlenu, a organizm mniej energii. Prawidłowy oddech to odpoczynek dla ciała i ukojenie dla nerwów. Dbaj o to, by wdech odbywał się nosem, wydech ustami. Wciągając powietrze pomyśl o ogarniającym Cię spokoju, wydychając o pozbywaniu się zmęczenia.
Unikaj hałasu
Jedni z nas są bardziej wrażliwi na hałas, inni mniej. Jeśli jakieś dźwięki szczególnie Cię drażnią, unikaj ich. Jeśli denerwuje Cię głośna muzyka, dobiegająca z pokoju syna, ustal z dzieckiem, że będzie jej słuchał w słuchawkach na uszach czy zdecydowanie ciszej. Nie możesz narażać się na dodatkowy stres z powodu jego upodobań.
Każdy pewnie do tej listy doda jeszcze własne sposoby. Bo najważniejsze aby samemu czuć się dobrze i umieć rozpoznać stresujące sytuację. Czasami warto zwrócić się o pomoc do kogoś zaufanego i poradzić się. Może się okazać ze problem z którym my się męczymy można rozwiązać w prosty sposób i tylko spojrzenie z dystansu pozwala to zauważyć. (a w swoich sytuacjach rzadko potrafimy spojrzeć na coś z dystansu, szczególnie gdy d głosu są dopuszczone emocje).Warto tez starać się nie przejmować wszystkim tak bardo. Bardziej optymistyczne spojrzenie na życie w tym pomaga. Bo przecież zawsze po dniach złych, pełnych stresu , przychodzą spokojne i szczęśliwe 🙂 Coś sie kończy , coś się zaczyna 🙂 (jak widać te słowa maja dużo zastosowań).życzę więc wam jak najmniej stresu i radzenia sobie gdy już stres będzie nieunikniony 🙂
Piszcie o tym co was najbardziej stresuje i jak sobie z tym radzicie:) Może pomoże to tez innym?
Fragmenty z http://www.resmedica.pl/
Powiem tak: długie notki na blogu, nie sprzyjają oddawaniu komentarzy ;P 😉 A teraz na temat: Moja recepta na stres przed egzaminem jest dosyć prosta: pić melisę ;P oraz przed samym egzaminem przetłumaczyć swemu zestresowanemu umysłowi, że w tym momencie – gdy nie można już się niczego douczyć – stres w niczym nie pomoże a może wyłącznie zaszkodzić. Z trzeźwym myśleniem, stres nie ma szans 🙂
Ach wiem wiem 😉 Rozpisuje się czasem za bardzo;p Ale dlatego sa skróty na pierwszej stronie, aby mniej więcej było wiadomo co też tym razem wymyśliłem ;p
O melisie słyszałem… Zresztą moja siostra to bierze czasem;p Bardziej zestresowana zawsze jest. NO i masz rację grunt to trzeźwe myślenie 😉 Przynajmniej jak się da:)