Baldur’s Gate Trilogy
Pan Mordu zginie, ale spłodzi tuziny śmiertelnych potomków, a ślady ich nadejścia znaczyć będzie chaos.
Cytat ten pochodzi z gry która kilka lat temu bardzo namieszała na rynku gier komputerowych i stała się największym przebojem na rynku także Polskim (2400 sprzedanych egzemplarzy w pierwszym roku). W czasach gdy była wydana (1999) gier rpg było jak na lekarstwo ale miało się to zmienić. Gra o której piszę to Baldur’s Gate.
Przyznaję że jest to jedyna gra , która mimo lat ciągle wywołuje u mnie sentyment i ciągle się podoba. Przeszedłem ją już przynajmniej 10 razy, a zaczynałem kilka razy więcej. Mimo wszystko ciągle potrafi mnie zaskoczyć i nie odkryłem wszystkich jej sekretów. Na czym to wszystko polega?
Baldur’s Gate nie jest RPG w czystej postaci (taka gra na komputer jeszcze nie wyszła i póki co raczej nie wyjdzie. Gry rpg polegają na odgrywaniu postaci i są prowadzone przez mistrza gry. A są prowadzone w grupach znajomych i właściwie w całości w wyobraźni) ale jest bardzo zbliżona. Osadzona została w świecie Forgotten Realms (Zapomniane Krainy) i oparta na zasadach Advenced Dungeons & Dragons 2. Jest to jeden z najpopularniejszych na świecie światów rpg, niezwykle rozbudowany i wciągający.
Grę zaczynamy jedną postacią którą tworzymy od podstaw. Możemy wybrać rasę (człowiek, elf, krasnolud, niziołek itd) profesję (wojownik, mag, kapłan, druid, złodziej itd.) a także wiele umiejętności które potem będziemy rozwijać wraz z rozwojem gry. Zaczynając mamy tylko kij w dłoni, a nasza przygoda rozpoczyna się w twierdzy Candlekeep umiejscowionej na Wybrzeżu Mieczy. Mamy 20 lat i zostaliśmy wychowani przez maga – Goriona. Wzywa nas do siebie gdyż grozi nam niebezpieczeństwo. Uciekamy z miasta, a zaraz potem nasz mentor zostaje zabity przez zamaskowaną postać, a my zostajemy sami na pustkowiu….
Od tej chwili robimy w sumie co chcemy. Świat gry jest naprawdę duży. Lasy, miasta (w tym tytułowe ogromne Wrota Baldura) i wioski, kopalnie, ruiny oraz podziemia…. to wszystko jest do naszej dyspozycji. A wszędzie wiele postaci z którymi możemy porozmawiać. Łącznie mamy tu 10 000 niepowtarzalnych lokacji, nie licząc dużej ilości wnętrz np. domów. Setki budynków o różnym przeznaczeniu m. in. twierdze, karczmy,zajazdy, sklepy, świątynie czy zwykłe domy mieszkalne. Do każdego z nich można wejść i porozmawiać z mieszkańcami, pomóc im lub ograbić. W BG spotkać można też tysiące osób i potworów zajętych swoimi własnymi sprawami, do których zawsze możemy się wtrącić. W grze występuje ponad 200 postaci biorących udział w akcji. Setki broni (również magicznych) jak i różnych przedmiotów które można zabrać, sprzedać itp.
Do naszego bohatera dołączyć można 5 innych postaci co stanowi drużynę. Każdym z członków kierujemy sami ale maja oni też swoje własne problemy. Tutaj nie ma mowy o trzymaniu w drużynie złego maga i dobrego wojownika bo się pozabijają. Do dyspozycji mamy setki czarów które mogą sporo namieszać albo zabić przeciwnika.
Grafika w grze nie jest w 3D ale jest ręcznie tworzona i podoba się nawet w dzisiejszych czasach. Efekty czarów to jedne wielkie fajerwerki ze wsparciem 3d.
Dodajmy do tego świetną muzykę. Jest dopasowana idealnie do każdej lokacji i naprawdę wpada w ucho.
Teksty w grze (dialogi, książki, napisy) to ponad 300 000 stron tekstu!! A wszystko to zostało przetłumaczone na język polski. Głosów postaciom podłożyły znani aktorzy. Lektorem jest świetny Piotr Fronczewski (nikt inny mi tu nie pasuje tak jak on), lektorem snów Jan Kobuszewski. Prócz tego postacią podłożyli głosy tacy aktorzy jak miedzy innymi: Krzysztof Kowalewski, Gabriela Kownacka, Marian Opania, Jan Piechociński, Wiktor Zborowski i inni.
Tej gry ni da się opowiedzieć. W to trzeba zagrać. Cały ten świat wciąga niesamowicie. Czasem śmieszy (jak choćby dwóch pijaków w gospodzie którzy po zażartej dyskusji toczą bój, albo zwariowany mag który przesadził w eksperymentach i zamienił się w gadającego kurczaka) czasem potrafi przysporzyć dużej dawki adrenaliny. Niektóre walki są naprawdę efektowne i potrafią wymusić na graczu korzystanie z postaci najlepiej jak się da.
Wykonanie wszystkich zadań głównej fabuły plus zadań pobocznych to ponad 160 godzin gry.
Oczywiście niedługo po premierze gry wydano dodatek – Opowieści z Wybrzeża mieczy. Wprowadził sporo nowych obszarów i parę zmian w całej grze. A potem wyszło Baldur’s Gate 2: Cienie Amn. Ta gra jest jeszcze większa (prawie 300 godzin gry) i jeszcze bardziej rozbudowana. Postacie mogą stać się istnymi bogami w grze. Walczymy ze smokami i nieumarłymi czarodziejami. Postacie romansują między sobą a my możemy mieć własną twierdzę. Potem wyszedł dodatek Tron Bhaala… To zakończyło całą sagę i to w sposób który pozostaje w pamięci 🙂
Ale to nie jest koniec. Tu do akcji weszli fani z całego świata. Powstało mnóstwo modów i rozszerzeń świata gry. Jako że silnik gry jest dostępny do edycji. Zmieniono praktycznie każdy aspekt gry i wprowadzono mnóstwo nowych przygód. Na dzień dzisiejszy jest ponad 300 różnych dodatków do obu części sagi… A właściwie jednej bo jeden z modów połączył obie części gry w jedną całość. I to tak iż możemy grać nawet w jedynkę z grafiką w wyższej rozdzielczości i wszystkimi udogodnieniami dwójki.
Właśnie niedawno zainstalowałem obie części i dodatki, oraz całe mnóstwo dodatków stworzonych przez graczy (w języku polskim). Całość utworzyło jedną grę Baldur’s Gate Trilogy. To już naprawdę duże wyzwanie. Dzięki modom każda część gry została zmieniona i wymaga większych umiejętności. Czuję się jakbym grał w nową grę:)
Baldur’s Gate to jedna z nieśmiertelnych gier. Mimo iż powstało wiele nowych świetnych gier opartych na pomyśle baldura, ta gra nadal ma ten czar w sobie i klimat nie do podrobienia. To była pierwsza gra którą kupiłem w sklepie jeszcze nie mając komputera (a widziałem ją u kuzyna 😉 ). Wydałem całe 159 zł za edycję kolekcjonerską. Niedawno kupiłem wszystkie części sagi w jednym pudełeczku na płytach DVD za jedyne… 24 złote 😐
Mimo wszystko gra nadal zdobywa nowych fanów, a wokół niej istnieje spora grupa fanów. Polecam każdemu komu marzy się przygoda, i to nie tylko fanom fantasy. Bo ja zaczynając grać nie miałem pojęcia o fantastyce. Dopiero potem zaczęło mnie to interesować. Mimo iż teraz nie ciągnie mnie to już jak kiedyś, to nadal chętnie siadam czasem aby zagrać w Baldur’s Gate…
Trailer 2 części gry