



No właśnie jak to w tej Polsce jest z prawem? Niby jest a jednak czasami mam wrażenie że tylko po to aby utrudniać życie ludziom. Założyć firmę u nas to wędrowanie po urzędach przez prawie miesiąc czasami, a tymczasem kto ma kasę i tak założy co chce przekupując kogo trzeba. Wielkie markety są zwolnione z podatku przez pierwsze lata działalności więc korzystają z tego zmieniając co 3 lata nazwę (tak było w Częstochowie z jednym z marketów. Najpierw była Billa potem coś innego teraz znowu Elea a budynek ciągle ten sam i w środku tylko jakby dekoracje inne). A tymczasem małe sklepy podatek zabija. Już nie wspomnę o takich rewelacjach jak wsadzanie ludzi za czasem głupoty, a tymczasem mordercy którzy powinni zostać w więzieniach jak najdłużej, wychodzą za dobre zachowanie i zabijają dalej. To są przypadki przejaskrawione ale niewątpliwie zmiany w prawie by się przydały. Już nie mówiąc o tym, że powinna być większa kontrola nad tym kogo przyjmuje się do takiej policji. Bo potem czasem się okazuj że Ci którzy mają nas chronić to oszołomy. Tak jak dziś pobito chłopaka na komendzie bo nie chciał nazwiska podać. I to nie 1 czy dwóch ale cała komenda na to patrzyła. No to przepraszam coś tu nie tak.
Czasem prawo jest ustalane przez dana firmę jako regulamin itd. To też czasem bywa dziwaczne. Choćby bilet elektroniczny w Częstochowie. Uzupełniam na miesiąc , płacę, a i tak muszę zawsze kasować a jak nie to kanary spisują. Spisali mnie właśnie w zeszłym tygodniu i tera muszę iść na jakieś tam pouczenie. Na szczęście nie a płacę jeszcze ale za drugim razem i owszem. No to kurcze po co komu ten bilet elektroniczny jak tyle z nim problemów? Takie przypadki można mnożyć. A czy Wy znacie jakieś przypadki dziwnego i niepotrzebnego prawa ?
PS.: Pewnie stali bywalcy zauważyli że pojawiły się u mnie reklamy google. Mam nadzieję że nie będą specjalnie przeszkadzać, a sugestie co do tego chętnie wysłucham.
Hmm, no tutaj masz rację, niewątpliwie zmiany w prawie są konieczne i wiadomo od tym nie od dziś. Co do wsadzania że głupie wybryki to fakt – powinna być kara, ale grzywny czy prac publicznych. W ogóle więźniowie powinni wykonywac prace na rzecz państwa a nie, dostają tylko wikt i opierunek i odpoczywają sobie w więźieniu, a podatnicy na nich płacą. Sami sobie powinni zarobić… Dwa, to że do Policji przyjmują debili, no niestety smutne, ale prawda jest taka że mało kto będzie narażać życia za 1100 zł miesięcznie. Póki nie będzie dobrej pensji póty nie będzie ludzi. Niestety, taka jest prawda. Co do biletu elektronicznego, to macie neizłe jaja. U nas w Poznaniu jest elektroniczny, jak przychodzi kanar, to przykłada kartę do czytnika i to tyle. Wszystko wie. Nic nie trzeba kasować… Trochę dziwnie to u Was rozwiązali…
To znaczy niby u nas też podchodzi z czytnikiem i wie wszystko ale za każdym razem jak się wchodzi do autobusu to trzeba zbliżyć kartę do czytnika i ona jest wtedy jakby rejestrowana. To im potrzebne ponoć do statystyk przejazdu. Ale czemu mam za to płacić jak zapomnę ?
No fakt, to już jest co najmniej dziwne. Przecież mogą sobie statystki robić na podstawie tego ile jakich kart sprzedali. Tak nawet chyba byłoby łatwiej. U nas jest tak, że trzymam sobie kartę w kieszenie czy w plecaku, czy gdziekolwiek, przychodzi kanar to pokazuję, on sobie sprawdz i na razie do widzenia. Żadnego przykładania. No trochę dziwne, ale w sumie… Witamy w Polsce…
No z tym biletem elektronicznym to niezła sprawa. Będąc ostatnio w Cz-wie jechałam do Kuzyna na Raków. Moją uwagę przyciągnęły właśnie te śmieszne panele do kasowania biletu elektronicznego. W pierwszej chwili gdy na to spojrzałam, nie bardzo wiedziałam czemu to ma służyć. Jakoś kasowanie plastikowego biletu wydało mi się wewnętrznie sprzeczne ;D Z fascynacją obserwowałam ludzi, którzy jednak to robili 😉 Jednak pan/pani kontroler z czytnikiem to wygodniejsza opcja 🙂