Czy SI jest coraz bliżej?
Postęp technologiczny i wszechobecna komputeryzacja to właściwie dzisiaj już standard. Nikogo nie dziwią coraz bardziej zminiaturyzowane telefony komórkowe, które zaczynają przypominać komputery przenośne, komputery które coraz bardziej przyspieszają i potrafią coraz więcej, a nawet "myślące" lodówki, samochody czy kuchenki. Właśnie, póki co tylko "myślące". Pomimo tego iż badania nad sztuczną inteligencją idą ciągle do przodu, to jednak jeszcze nikomu nie udało się zrobić przełomowego kroku w tej dziedzinie. Są już roboty, które potrafią uczyć się pewnych zachowań, jednak póki co są to tylko dziesiątki tysięcy skryptów i kombinacji, pozwalających w niewielkim zakresie odpowiednio reagować na zdarzenia.
A takie myślące maszyny są coraz bardziej przydatne. W dzisiejszych czasach samoloty coraz mniej przypominają te sprzed lat. W kokpicie boeinga 727 potrzeba było aż 3 ludzi do obsługi setek przełączników i kontrolek. Dziś wszystko to zostało zastąpione wielkimi ekranami ciekłokrystalicznymi, gdzie wyświetlane są wszelkie potrzebne informacje, a do obsługi samolotu wystarczyłby nawet jeden pilot (choć nadal lata ich dwóch). Wszelkie zadania automatycznie wykonuje komputer. Pilot wprowadza jeszcze na ziemi lotnisko startu i lądowania, a także punkty przez które chce lecieć. Potem start (tego jeszcze komputer nie umie wykonać) i już można włączyć autopilota. Samolot sam podąża wyznaczoną trasą do lotniska docelowego, a gdy jest ono odpowiednio wyposażone samolot może sam wylądować! Tak jest lądowanie automatyczne w takim Boeingu 767 to nic trudnego. Pilot przez cały lot właściwie tylko czuwa nad wszystkim i rzadko kiedy ingeruje.
Jednak póki co wyeliminować całkiem człowieka się nie da. Technika choć coraz doskonalsza nadal jest zawodna. Komputery chociaż potrafią bardzo dużo, w sytuacjach anormalnych nie radzą sobie. Teoretycznie samolot mógłby lądować w całkowitej mgle dzięki wyposażeniu i auto-lądowaniu, jednak problemem są drogi kołowania gdzie komputer już kierować nie potrafi a człowiek nic nie widzi:)
Samochody powoli też stają się cyfrowe i skomputeryzowane, wyręczając człowieka.
Jednak czy rzeczywiście warto dążyć do SI? Póki co jest to chyba zbyt niebezpieczne o ile możliwe w ogóle. Przecież człowiek posiada wyobraźnię, umie reagować na zmieniające się warunki i podejmować czasem decyzje wbrew zasadom. Komputery takich rzeczy nie potrafią. A może dobrze? Bo gdyby maszyna była inteligentna mogła by stworzyć kolejne maszyny. A świat pełen takich maszyn stałby się bardziej podatny na globalną katastrofę. Póki co zawsze można wyjąć wtyczkę z kontaktu 🙂
Oj, co do sztuczej inteligencji to jeszcze długa droga przed nami. Na razie cięzko zmusić komputery zeby robiły coś same według zadanego programu (patrz ostatnie wiadomości nt Urban Challenge). Trzeba dobrze rozgryźć chociażby sieci neuronowe – bo na razie wiem że to działą, ale dlaczego, to już niespecjalnie wiadomo… I oprócz tego milion, mniej lub bardziej rzeczy odkryć, zbadać, dograć ze sobą, żeby coś wyszło… Aczkolwiek z każdym rokiem jesteśmy coraz bliżej 🙂 Co do latania, to właśnie słabo komputer sobie radzi z nagłą zmianą warunków pogodwych -nagłe podmuchy wiatru, turbulencja, itd… No i oczywiście sam start i lądowanie – ale masz rację, teraz jest łątwiej niż kiedyś.
"Póki co zawsze można wyjąć wtyczkę z kontaktu " Jeśli SI sie zagnieździ w komputerze Reaktora jądrowego to muszę kolegów rozczarować ze z tego nie można wyjąć wtyczki… chyba ze chcecie zajeb**** BOOM Wiec obawiam sie ze w 2055 r wg obliczeń w procesorze komputera domowego będzie można pomieścić moc wszystkich mózgów ludzkich świata. Mnie to przeraża ….