Anonimowość w sieci
Dokąd zmierza Internet?Internet rozrasta się coraz bardziej i nikt chyba nie jest w stanie przewidzieć co będzie za kilka następnych lat. Chcąc nie chcąc użytkownicy światowej sieci pozostawiają za sobą ślad. Niektórzy sądzą, że jeśli nigdzie nie podadzą swoich danych to są bezpieczni. Nic bardziej mylnego. Każdy komputer przedstawia się choćby numerem IP i namierzyć po nim kogoś to nie problem. Nawet ci co mają dynamiczne IP nie są całkiem bezpieczni , bo np. na wniosek policji usługodawca internetu może nas namierzyć.
Nick i Avatar
Jednak większość ludzi nie kryje się specjalnie w sieci. Używanie imienia i nazwiska to nie zawsze dobry pomysł więc praktycznie każdy użytkownik netu ma w zanadrzu jedną lub kilka ksywek którymi się posługuje na forach internetowych i wszędzie tam gdzie trzeba "wystąpić" publicznie.
Wiele osób korzysta także z avatarów, czyli małych obrazków które pomagają go identyfikować jeszcze bardziej. Najczęściej korzysta się z nich na forach ale także do wyróżniania komentarzy.
Dlatego też Avatary pojawiły się i u mnie przy wszystkich komentarzach. Aby taki posiadać wystarczy się zarejestrować w serwisie Avatars.pl i jako stronę na której ma być wyświetlany Avatar wybrać mój blog (można zostawić puste i wtedy na każdej stronie korzystającej z tego typu rozwiązania będzie ten sam avatar). Ważne jest tylko aby podczas rejestracji podać nick e-mail jaki się tu używa. Na tej podstawie obrazki będą pobierane automatycznie do każdego komentarza. Rozmiar obrazków tu u mnie wynosi 48 na 48. Oczywiście obrazek można wybrać dowolny z własnego dysku , serwis avatars sam go przeskaluje.
Anonimowość sposobem na … głupotę?
Czasami buszując po internecie przystaję na chwilę aby przyjrzeć się ludzkiej głupocie. A tej nie brakuje oj nie. Szczególnie mocno odczuwalna jest ostatnio plaga dzieci internetu. Zazwyczaj są to dzieciaki 10-13 lat, które dorwały się do kompa i za cel postawiły sobie utrudniać życie innym. Na takich zadne filtry nie pomagają. Bluzgają wszędzie wokół, wysyłają całą masę spamu (zazwyczaj linki do swoich "blogasków", o którcyh jakości lepiej się nie wypowiadać) i robią wszystko by zepsuć człowiekowi humor. Potrafią zniszczyć każdą dyskusje. Oczywiście namierzyć kogoś takiego to dla normalnego człowieka bariera nie do przejścia. Taki dzieciak potrafi zakładać dziesiątki kont tylko po to aby przekazać światu swoją głęboką myśl – "Mam was wszystkich w d****" albo "Pie*** was wszystkich" itp. I tu nie m przesady, bo na każdym forum, które nie jest moderowane, zdarzają się takie rzeczy.
Czy umieszczanie o sobie danych w internecie to dobry pomysł? Czy anonimowość w sieci jest potrzebna? Zapraszam do dyskusji.
Ja też skasowałam sporo komentarzy w stylu masowo wysyłanych treści : Naprawdę podoba mi się twój blog i …oczywiście podanie adresu do swojego blogu a na dodatek skrytykowanie postu pod którym ktoś się wpisał. Wiele dzieci założyło blogi, ale na szczęście w trakcie szkoły nie mają na nie zbyt dużo czasu;) Szczerze mówiąc nie zauważyłam, żeby ktoś podawał swoje imię albo nazwisko na blogach…
No ale tu już nie o same blogi chodzi. I to zależy jaki charakter ma blog. Znani ludzie często robią blogi ze swoim imieniem i nazwiskiem. A często jest to też na forach internetowych ale o jakiejś poważniejszej tematyce. Ale faktem jest że przeważająca większość woli pozostawać pod osłoną nick-ów.
Tylko mała poprawka autora – co do avatrów – identyfikujemy avatary na podstawie podanego E-mail-a w komentarzu. A teraz co do samego wpisu. Anonimowość to w istocie główna cecha internetu. I tak naprawdę można ją zachować – maskowanie IP przecież też jest możliwe. W dobie web 2.0 jednak sami użytkownicy uciekają od anonimowości, każdy chce się pokazać – czasem w podkoloryzowanej wersji. A to co robią dzieci w sieci… pozostawiam pole do popisu programistą – może i do WP napiszą plugin wyłapujący 'blogaskololosupcie'.
Anonimowość w sieci to fikcja i coraz więcej danych o nas samych pojawia się w sieci czasem zupełnie bez naszej wiedzy. Tak jak napisałeś na początku, namierzenie komputera (a zarazem jego lokalizacja na mapie Polski/świata) nie jest już wielkim problemem nawet w przypadku zmiennego IP. Wystarczy wykorzystać program tracerotue lub jakiś jego klon (są również graficzne nakładki) i mamy jak na dłoni trasę jaką pakiety z jednego kompa pokonują by odstać się na nasz serwer i odwrotnie (oczywiście admin providera ma dużo większe możliwości). Co do zalewającej nas fali "dzieci neostrady" po cichu liczę, że tak jak nagle się pojawiła, tak nas opuści (chociaż im więcej czasu mija tym większe mam wątpliwości), może kiedyś ci ludzie zmądrzeją lub wydorośleją (wiem ryzykowna teza 😉 ). Wracając jeszcze do sprawy anonimowości w sieci, niedawno było głośno o trochę nierozgarniętych policjantach, którzy umieszczając grupowe zdjęcia z kolegami na stronie nasza-klasa.pl dekonspirują oficerów operacyjnych policji. Głupota totalna, aż strach myśleć kto ma nas chronić. Nawet kadet powinien czasem ruszyć głową. Polecam każdemu wpisanie swojego imienia i nazwiska do wyszukiwarki google – wiele można się z tego dowiedzieć, pomijając oczywiście osoby o takim samym imieniu i nazwisku. Ja przez neta naliczyłem 8 takich osób w całej polsce (a na 99% to nie wszystkie), ale też dowiedziałem się na ilu stronach występują moje dane – w większości bez mojej wiedzy i zgody. W każdym razie z drugiej strony ma to swoje plusy – ludzie mając świadomość pełnej anonimowości w Internecie zapewne szybko doprowadzili by do jego upadku aktami wandalizmu, itp. Jestem zdania że jakaś kontrola jest potrzebna i nawet w internecie nie można czuć się bezkarnym. Co do nicków, to wiadomo – przecież nie wszytskim chcesz ujawniać swoje dane osobowe – po co. To jest cenna informacja, dlatego trzeba posługiwać się nickiem. Ja zrobiłem rewizję ostatnio i ograniczyłem liczbę podmiotów (w tym stron internetowych szczególnie tych które do rejestracji wymagają podania pełnych danych) – jeśli nie jest mi to absolutnie koniecznie – po co. Teraz informacja to pieniądz. Ja podaję swoje dane a za tydzień, oprócz 100 reklam viagry w mailu, znajdę spam w rzeczywistej skrzynce na listy (opcja optymistyczna). Teraz moje dane ma tylko Allegro, dostawca poczty, i może jeszcze z 2 stronki. I dla tego też nie założę sobie konta na naszej-klasie ;P
O widzę, że wyszedł mi długi koment – mam nadzieję że nikt się nie przerazi 😉
Co do maskowania adresu IP – przedmówca ma rację tylko cześciowo. Żeby skutecznie się zamaskować powinniśmy użyć kilku serwerów proxy lub sieci TOR, co skutecznie spowalnia transfer. Dodatkowo niektóre strony np. banki internetowe mogą odrzucać takie połączenia. Dodatkowym niebezpieczeństwem jest łączenie się przez nieznane serwery proxy – przechodzące przez nie pakiety mogą być z łatwością podsłuchane…