Wampiry, wilkołaki, wiedźmy – czyli czego boimy sie najbardziej?
Od małego dorośli strasza nas przerażającymi potworami , aby wymusic w nas posłuszeństwo, gdy dorastamy sami lubimy sie bać oglądając horrory, co jest takiego podniecającego w strachu? że bywają ludzie którzy są gotowi zapłacić wiele pieniędzy aby poczuć choć przez chwile oddech zła na ramieniu.
Pamiętacie film "Gra" z 1997 roku z Michaelem Douglas w roli głównej, człowiek miał wszystko czego pragnoł a najbardziej denerwowało go jego uporządkowane zycie, w którym brakowało emocji i adrenaliny.
Piszcie
Mnie nigdy Rodzice nie straszyli jakimiś potworami. Dlatego też takowych się nie boję, bo wiem, że nie istnieją. Czysta fikcja. Więc czego się boję? Tego, czego nie widać… Boję się uczucia obecności kogoś w pokoju, w którym jestem sama, dziwnych szelestów i skrzypiących okien, słowem boję się spraw, których nie dokońca potrafię sobie wyjaśnić, przełożyć na materialny, doświadczalny naukowo wymiar.
Hehe….No cóż… Jak byłem mały to wilkołaki itp nie ruszały mnie moze za bardzo ale… od zawsze nie lubiałem strachu wywołanego przez jakąs sytuacje… Cos jest w tym ze najbardziej sie boimy czegos czego zobaczyc nie mozemy…Wiec jak sie ktos za kims skradał albo jakies niewyraźne rzeczy były to… Klątwa mnie czasem potrafiła wystraszyć…
Po prostu nie lubie choc jak trzeba sie pozbyc takiego to ktoś musi:/
No jak to z kobietami bywa , czasem sa nieprzewidywalne;) I moze własnie to sprawia ze czasem sie boimy tej nieprzewidywalności:) A może to nas własnie tak pociąga
Po za tym nie lubie robactwa a szczegolnie dużych pająków
No i na koniec my faceci boimy sie czasem… kobiet
“I am a man who walks alone
And when I’m walking a dark road
At night or strolling through the park
When the light begins to change
I sometimes feel a little strange
A little anxious when it’s dark
Fear of the dark, fear of the dark
I have constant fear that something’s
always near
Fear of the dark, fear of the dark
I have a phobia that someone’s
always there ”
(Iron Maiden – “Fear Of The Dark)
Taki mały cytat. A co do strachu, mogę powiedzieć, że do strachliwych nie należę i nie wierzę w różnego rodzaju duchy, wampiry, ufo, kosmitów, itp. Ja mogę uwierzyć jak zobaczę i najlpiej jeszcze dotknę i popatrzę z każdej strony. A inaczej takie rzeczy nie istnieją. Nie ma się czego bać. Nasza wyobraźnia podpowiada nam czasem różne dziwne rzeczy. A co do filmu – moim zdaniem, bardzo dobry.
Jak mozna sie pajakow bac?? Ja mam 5 fajnych wlochatych pieszczoszkow
Moja siostra sie bala a teraz juz sama karmi
Wilkolaki to s-f, a co do duchow to polecam “Egzorcyzmy Emilie Rose” Niby spoko sie oglada ale jak uswiadomimy sobie ze ta historia zdarzyla sie na prawde tylko w niemczech to czlowiek sie powaznie zastanowi. Co do strachu to wyobraznia czesto moze platac nam figla i wiele rzeczy sobie dopowiadamy.
P.S. Gra to swietny film
Ok mozna nie wierzyc w potwory, nie bac sie pajakow, ale co ze strachem ktory lubimy? Ktorego szukamy? Znam wiele osob ktore idac do wesolego miasteczka mimo paniki przed kolejka wsiadaja do niej. Albo wspinaja sie ludzie po skałach bez zabezpieczen. Co sprawia ze tak czesto poszukujemy silnych emocji, strachu.
Jesli o mnie chodzi to przerazaja mnie tylko te horrory ktore nie maja wyjasnienia, koncza sie jedna wielka zagadka…;-)
Może po prostu ich organizm potrzebuje większej dawki adrenaliny
Ja boję się jedynie siebie … każdy inny strach można zwalczyć